LemOn - Kalka #woodstock2017
Mój ZAKŁUTY ŁEB długo nie mógł pogodzić się z faktem, że ten „Obrzydliwie skomercjalizowany LemOn z nadmiernie egzaltującym się i zmanierowanym Igorem Herbutem” potrafi zagrać tak dobrze.
Kalka kontynuuje (a nawet rozwija) śnieżno-szykowną stylistykę zawartą w Etiudzie Zimowej. Prawdziwe rumieńce tego zacnego utworu słyszalne są jednak dopiero w wersji na żywo, gdzie uwypuklone zostały „atmosferyczne” brzmienia klawiszy oraz naszpikowane różnistymi efektami gitarowe slajdy Piotra Rubika (Tak! Dobrze przeczytaliście).
Czasem warto dać się zaskoczyć komuś (lub czemuś) mało przez siebie lubianemu. Ja tak zrobiłem i nie żałuję tej decyzji, bo kalka to liryczno-muzyczny majstersztyk.
Wojciech Sieracki
Comments