top of page
Zdjęcie autoraBuk Bukowski

Poemix- codzienna dawka poezji

BIAŁA DAMA Z RYDZYŃSKIEGO ZAMKU


o północy cała w mgieł mantyli snuje się przez

pałacowe komnaty


Pogłos wiatru

podąża za nią

Z trzaskiem otwiera

posiwiałe okna


Sowa pohukuje

złowieszczo

Kot ucieka

na wystraszonych

łapach


A ona zbiera po kątach

cienie wspomnień

wiąże w welon nocy

Krystyna Grys


ZEZNANIE


byłem w planach na przyszłość

nie byłem na dziś


fantazja podsuwała

szczęśliwe wyspy


płynąłem łodzią

z dziurą w dnie


chwytałem się brzytwy

nie tylko przy goleniu

gdy woda sięgała

powyżej głowy


teraz leżę pod słońcem

które osusza

inną twarz księżyca

Ryszard Biberstajn



ROXANA ROZMAWIA Z ROKSANKĄ


Roxana, przypominam ci, że chciałam być

weterynarzem

W północnej Kenii, albo innym lekarzem, najważniejsze, by to było w północnej Kenii


Mdlejąc na widok krwi i brzydząc się

wnętrznościami?

A pamiętasz Roksanko, jak każde dziecko marzyło

O byciu piosenkarzem, a Ty tłumaczem

przysięgłym?


Roxano, jesteś ode mnie starsza,

Ale to ja jestem ta dojrzalsza wytyka mi to

Za każdym razem gdy tylko dam jej dojść do głosu


Naprawdę myślisz, że z tego da się wyżyć? pyta

patrząc na aparat

Nie wiem Roksanko, ale spróbuj go wypuścić Nie umiem, nie potrafię

No widzisz Roksanko, tak już nam zostało


Ale zobacz co ja dla Ciebie robię,

Siedzimy teraz razem w Maladze,

Skończę studia i dostaniesz swój papier tłumacza

Boże, jak ty bardzo namieszałaś z tym wszystkim


Patrzy na mnie swoimi wielkimi, czarnymi oczami,

z nerwów rysuje konie patykiem na piasku,

fale łagodnie w nią uderzają, właściwie otulają

Ale tak w sumie to wiesz


Jesteś moim ulubionym dorosłym

Uśmiecha się

I znika wśród fal

Roxana Lewandowska


KLAMKA


Kocham.


Komorebi i turpizm.

Gwiazdy. Te umarłe, te blisko domu

i te, które dopiero odsłaniają swoje światło.


Tęsknię.


Za miejscami, w których nigdy nie byłam.

Domami, których nigdy nie miałam.


Rozmawiam.


Ze ścianami w swojej głowie,

i przeszłością zamkniętą

za szklanym ekranem.


Często też płaczę.


Nawet tak na dzień dobry,

spontanicznie.

Jak zawieje wiatr.


A mimo to jesteś.


Granice naszych nierzeczywistości

zacierają się.

Iwaly




37 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Comments


bottom of page