The Bullseyes - Can't Believer
Czy to bardziej przez sentyment do czasów licealnych odnośnie audio (w słuchawkach królowały wówczas takie duety jak: The White Stripes, Royal Blood oraz The Black Keys), czy też przez revival wspomnień z czasów gimnazjalnych w kwestiach wideo (na jutubach królował wówczas wiral Badgers), ale Can’t believer wywołuje u mnie jakiś rodzaj beztroski lub wręcz nostalgii.
Ten pochodzący z miasta wysokich cen i średnich ambicji (serdecznie pozdrawiam rodzinne Leszno) zespół robi naprawdę dobrą robotę i pozwala choć na chwilę zapomnieć o tej szarej jak żużel, lokalnej rzeczywistości.
Wojciech Sieracki
Comments