W TRAMWAJU NA SKRAJU ŚWIATA
W kwietniu w tramwaju czujesz zapach boazerii Z mieszkania starego kupca bławatnego, Do której przykleiło się lepkie słońce. Skradzione deski ze sklepików o woni cynamonu Zapach przekłuty w przyprawę do kawy, którą Piłeś każdego poranka mieszając łyżeczką sensy. Zagryzałeś zbożowe ciastka z pyłem desek, Wybierałeś z zębów resztki drzazgami, które od dziecka Uczyły się kląć i zaklinać zbłąkane dusze.
Roksana Tomaszewicz
STS
Przychodzi co roku, choć czasami spóźnia się, jak okres, o dzień lub dwa.
I uderza ze zdwojoną siłą.
Dziś nauczyłam się nie nienawidzić lata.
Może i ją kiedyś zrozumiem.
Dowiem się skąd przybywa.
Iwaly
Śp Kazimierzowi Piaszczyńskiemu
PRZYSZYWANY DZIADEK
Lubiliśmy wycieczki – te z miejskimi autobusami Bez znajomości rozkładu przemierzaliśmy rozległe tereny By wysiąść na nieznanym przystanku
Albo rowerami urządzaliśmy Tour de Pologne Do najbliższego sklepu po rożki I to co że szybciej było by dojść tam piechotą
I wierzcie mi że te wyprawy były znacznie ciekawsze Od tych samolotowych na koniec świata I były najlepszym sposobem na poznanie małej ojczyzny
Zwiedzaliśmy moje przyszłe szkoły Te które dla Ciebie były już historią I tak próbowałeś mnie z nimi zaprzyjaźnić
Dziwnie się czuliśmy otoczeni różnymi gablotami Osiągnięciami ludzi których nie znamy Ale jak teraz sobie o tym myślę – to mnie motywowało
Nikt by nie pomyślał że za ścianą będę mieć przyjaciela Któremu nadam wdzięczny tytuł Przyszywanego Dziadka A on mi jeszcze wdzięczniejszy Przyszywanej Wnuczki
Teraz wspominając Twoje słowa O tym że nie ma marzeń głupich Dziękuję Ci po raz ostatni mając nadzieję że jesteś ze mnie dumny.
Roxana Lewandowska
Comments