Wyklęty wariat

"Dotknąć"

Szalony. Niezrównoważony. Atencyjny. Alkoholik. Wariat.

My po prostu wolimy Rafał.

Rafał Wojaczek.

Urodzony 6 grudnia 1945 roku w Mikołowie, choć data jego urodzin nie ma tak wielkiego znaczenia, jak jego ponadczasowa, wspaniała, choć często kontrowersyjna poezja.

Zakochałam się od pierwszych wersów.

Zaczęło się niewinnie. Stojąc koło kawiarni, żegnałyśmy się z Roxaną, żeby za chwilę rozejść się, każda w swoją stronę. Jednak czy byłybyśmy sobą rzucając po prostu "cześć"?

Nie.

Roxana zaczęła w swoim stylu: "Ej stara, a słyszałaś o Rafale Wojaczku?"

Kiedy odparłam przecząco, dodała szybko: "Lorek mi o nim powiedział! Stara, on sobie pociął brzuch, bo chciał napisać wiersz o bólu! Czaisz to?! Mam od Lorka jeden jego wiersz, tytuł to chyba Nigdy Nie Otwierać Okna. Musisz go przeczytać!" I tak też zrobiłam.

Najpierw ten, a później jeszcze kilka innych. Od razu po tym napisałam do Roxany z podziękowaniami za to, że zapoznała mnie z jego twórczością.

Dyskutując o Wojaczku, obie wiedziałyśmy, że to jemu poświęcimy nasz drugi wieczór poetycki.

Sposób w jaki pisał, tematyka - odważne zgłębianie ciemnej strony ludzkiej duszy, przeplatanie miłości ze śmiercią, fascynacja kobiecością i cielesnością w sposób bardzo nietypowy, turpistyczny, pisanie wierszy z perspektywy kobiety, wszystko to sprawiło, że chciałyśmy przybliżyć postać Wojaczka naszemu zaściankowemu Lesznu.